piątek, 27 marca 2009

Piatek caly tydzien

Piatek to wg. mnie najlepszy dzien tygodnia. Dla osoby nie pracujacej w systemie poniedzialek-piatek generalnie powinno byc wszystko jedno. Ale tak nie jest. Piatek ma w sobie jakos magiczna moc:) Nawet sniezyca i 30 centymetrowa warstwa sniegu, ktorej musilam sie pozbyc zeby "znalezc" samochod nie jest w stanie popsuc mojego dobrego nastroju.
Jedyny cien to lekkie poczucie porazki zwiazane z instalacja alarmu domowego. Cztery lata wzbranialam sie przed tym przedwsiezieciem. Walczylam z Tommym jak lwica, odpowiedzialna za swoj rewir. Musilam skapitulowac. Dzis zainstalowano w naszym domu alarm. Na szczescie absluga jest dziecinnie prosta plus alarm jest bezposrednio podlaczony do systemu przeciwpozarowego. Traktuje to jako dodatkowe ubezpieczenie domowe, przy czym ubezpieczalnia zmniejsza nam stawke miesieczna. Tyle dobrego.
Bianca jeszcze spi, zaraz Sven-Olof ma odebrac Julcie z przedszkola. Wieczorem Julka jedzie do dziadkow, ma u nich spac a jutro wybieraja sie do teatru. Julce to dobrze:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Niech piatek trwa!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz