wtorek, 6 kwietnia 2010

Poswiatecznie.

Dzis rano po 3 dniowej wizycie nasi przyjaciele wrocili do Karlstadu. Okazuje sie ze 1000 kilometrowa trase mozna pokonac w ciagu 10 godzin, nie przekraczajac predkosci 120 km na godzine. Jeszcze jeden dowod, ze raj mojej tesciowej nie lezy na koncu swiata:)
Wczorajszego wieczoru udalo nam sie przezyc cos na co czekalam 4 lata. Zorze palarna. Wczoraj to niespotykane zjawizko ukazalo sie naszym oczom. Przezycie niesamowite. Nagle cale niebo roztanczylo sie tysiacem barw, w duzej przewadze zielnych i rozowych odcieni. Kolorowy dym zawisl nad naszymi glowami. Prawdziwa uczta dla oczu i duszy. Niestety zrobienie dobrego zdjecia graniczy z cudem. Dysponowalismy czterema aparatami, od prostego do bardzo zaawansowanego techniecznie oraz kilkoma komorkami. Zrobilismy zapewne ponad 1oo zdjec ale tylko kilka mozna zaliczyc do udanych. Oto dwa, uchwycone przez mojego meza:)

Kolejne zdjecia zrobione sa dzisiejszego popoludnia. Wybralismy sie skuterem na pobliski szczyt, wysokosc okolo 1000 metrow nad poziomem morza.Rowniez niezla uczta dla oka lubiacego piekne widoki. Po przyjezdzie do domu obiecuje wsadzic krotki film nagrany na szczycie.( Z internetem bezprzewodowym zajelo by mi to kilka godzin)




Na koniec dziewczynki na swojej ulubionej gorze snieznej oraz po przejazdze skuterowej. Julka kocha skuter, i jest to milosc od pierwszego wejrzenia.Jak tylko nadarza sie okazja wsiada na skuter i caly czas chcialaby jezdzic. Bianca zas nie podzielala jej zainteresowan. Od poczatku pobytu omijala skuter szerokim lukiem, a my nie namawialismy jej. Bylam prawie pewna, ze przyjdzie i czas na Biancowe zaintresowanie glosna i szybka maszyna. I tak wlasnie sie stalo. Dzis gdy wybieralysmy sie z Julia na przejazdzke, Bianca po prostu wdrapala sie na skuter. I pojechalysmy:)
Na jutrzejsze przedpoludnie zaplanowalismy narty. Zobaczymy jak Bianca poradzi sobie na stoku, obiecalismy jej ze bedzie mogla sprobowac swoich sil na deskach:) Zobaczymy jak poradzi sobie nasza Zosia- Samosia!

4 komentarze:

  1. no, jest czego pozazdrościć;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlugo podziwialam zorze... Zastanawiam sie, czy kiedys zorzy nie widzialam z okien samolotu... Moze. Ale takiej pieknej jak wasza jeszcze nie.
    Zycze dalszych przyjemnosci. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehhh... szkoda, że u nas nie ma takich widoków. :-(

    OdpowiedzUsuń