wtorek, 17 sierpnia 2010

Osmiornica.

Wakacje w domu to nieuniknione sprzatanie. Mam wrazenie, ze ciagle ukladam, przekladam, sortuje, wyrzucam itd. Kilka dni temu zebralo mi sie na narzekanie, tlumacze corkom, ze musza mi pomagac, ze zabawki nalezy odkladac na swoje miejsce po zakonczeniu zabawy, ze kurtki moga powiescic na miejsce zamiast rzucac na schody po przyjsciu do domu itd. Tlumacze im, ze ja nie lubie caly czas sprzatac, ale jeszcze bardziej uciazliwe jest dla mnie przebywanie w balaganie. A mam tylko dwie rece i potrzebuje ich pomocy. I tak sobie mowilam a dwie pary oczu przytakiwaly, gdyz takie rozmowy prowadzone sa dosc czesto. Nagle Julka stwierdza:
- Musimy jechac na plaze! Ale nie mozemy zapomniec o okularach do nurkowania!
Moja pierwsza mysl: no ladnie, ja tu gadam, a Julka wyskakuje z plaza!Pytam zdziwiona:
- Na plaze? Przeciez wiesz, ze nie mozesz sie kapac!
Na co moje rezolutne dziecko odpowiada:
- Mamo! Musisz zanurkowac i znalezc osmiornice!!!Ona ma osiem rak- bedzie Ci pomagac!!!

Po glebszej analizie doliczylismy sie 16 rak/lap w domu, z czego jedna liczymy jako pol:) wiec chyba nie musze nurkowac w poszukiwaniu osmiornicy.Powinnismy sami sobie dac rade!



Ps. Mamus!Moja papryka byla rewelacyjna, zajrzyj na kulinaria.

3 komentarze:

  1. MĄDRA ta mija wnuczka i dobrze kombinuje.Danie z papryką w tle wygląda rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo rezolutnie Julka Ci podpowiedziala, saly dzien przezywam i wszystkim opowiadam;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezle zioleczko z tej naszej Julci:) Ja tez ciagle smieje sie z osmiornicy!

    OdpowiedzUsuń