sobota, 8 stycznia 2011

Premiera narciarska, gora sniezna oraz ostatnie zdjecia z promu.

Dzis rozpoczelismy sezon narciarski. Julka jest zachwycona swoimi nowymi nartami, smigala po stokach bez wytchnienia, bez przerwy. Z zawzieciem, aby nie starcic ani jednego przejazdu. Chyba lekko przesadzila, bo skonczylo sie wymiotami:(
Bianca zas jest przeszczesliwa gdyz odziedziczyla osprzet julkowy. Dzielna byla bardzo i z usmiechem od ucha do ucha zmuszala tate do kolejnych zjazdow.








Pod naszym domem zostala usypana ogromna sniezna gora. Wczoraj wieczorem poszlismy ja "tylko" obejrzec. Pomimo duzego mrozu bawilismy sie tu poltorej godziny.


Okazalo sie, ze na pamieci aparatu zawieruszylo sie jeszcze pare zdjec z drogi powrotnej z Polski.




2 komentarze:

  1. A gdzie zbubiliscie ta "piekna kobiete" z tego ostatniego zdjecia?
    Caluski

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak sie zafascynowalam "pieknoscia", ze nawet jezyk pisany mi sie poplatal - zamiast ZGUBILISCIE wyszlo cos innego.
    Caluski - jeszcze raz

    OdpowiedzUsuń