wtorek, 3 maja 2011

Od fryzjera.

Mialysmy dzis "babski dzien". Ogolnie caly tydzien bedzie babski bo Tommy pojechal na polnoc. Najpierw pojechalysmy do fryzjera, potem wybralysmy sie na polow letnich sukienek i stroi kapielowych nastepnie obiad na miescie:), zakupy do domu, na koniec sklep ogrodniczy. Do domu zjechalysmy wieczorem.Umeczone ale bardzo zadowolone, co widac na zdjeciach:) / wasy widoczne na julkowej twarzy to resztki lodow czekoladowych:/








1 komentarz: