piątek, 10 lutego 2012

Wagary

  Myslalam, ze wczoraj dopadl mnie zwykly len, ktory zdeorganizowal moj dzien. Nic mi nie szlo tak jak powinno. Nie moglam sklecic porzadnie zdania, mam do napisania reportaz, a tu wielkie NIC. Spacer z psem wykonczyl mnie, a wine za to obarczylam nadliczbowa iloscia kilogramow. Zimno, cieplo, zimno, dopiero po odebraniu dziewczynek ze szkoly i przedszkola, zaswiecila mi sie lampka w glowie. Wirusek? Cholera wie co to bylo, ale ciesze sie, ze nie lenistwo. Cale popolunie spedzilam na kanapie, zaaplikowalam to co domowa apteka proponowala, a Jeannete jeszcze doniosla swoje. Dziadek pojechal z Julka na konie, ku jej niezadowoleniu, gdyz stwierdzila ze za malo jestem zaangazowana w jej zycie:) Na szczescie mi wybaczyla, kochane dziecko. Pod wieczor rowniez Julia zaczela skarzyc sie na bol brzucha. Postanowilysmy, ze dzis robimy sobie wagary. Juz wczesniej zalatwilam sobie wolne, gdyz Tommy wroci dopiero w nocy. W lozku bylam przed 22. Po  jedenastu godzinach snu lenistwo prawie mi przeszlo, zostaly tylko sladowe ilosci. Julka tez dobrze sie czuje. Po dlugim poranku wybralysmy sie na to co kobietki lubia najbardziej- kupowanie. Mialysmy kupc tylko prezent dla kolezanki dziewczynek, na niedzielne przyjacie urodzinowe. Skonczylo sie na okazjach nie do odrzucenia. Julka wzbogacila sie o kilka nowych ciuchow, Bianca tylko o jeden ku jej rozpaczy:) oraz piorkowe ozdobki do wlosow.






 

5 komentarzy:

  1. Slodziutkie te moje wnusiunie.
    Caluski

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaraziłyście się od Ani.Nie wiem co pochwalić pierwsze-piórko,fryzury czy urodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fryzury z piorkami dopelniaja urody! z Anka sie policze ze zarazanie przez Skype:)

      Usuń
  3. U nas tez sa modne piorka we wlosach!
    Sciskamy.
    Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń