czwartek, 21 maja 2009

Niuniulek

Jutro moja malenka siostrzyczka obchodzi swoje urodziny. Rowno 25 lat temu spalam u dziadkow w Szczecinie. 21 maja mama pojechala do szpitala rodzic moja siostrzyczke. Dzien wczesniej 20 maja odbyla sie moja Pierwsza Komunia, dzien pozniej sie rozchorowalam a mama dostala boli porodowych. Nie zapomne nigdy gdy tata zadzwonil do babci, z wiadomoscia ze urodzila sie Aneczka. Pamietam jak dzis rosol, ktory kazano mi jesc i lzy ktore laly sie do talerza- tak bardzo chcialam jechac do szpitala przywitac MOJA siostrzyczke. A tu kategoryczny zakaz. Alez ich wszystkich wtedy nienawidzilam; taty, babci, dziadka. Oddzial noworodkow przechodzil wlasnie generalny remont i chyba jeszcze byla jakas choroba na oddziale, nie bylo wiec mowy o moich odwiedzinach. A ja tak bardzo pragnelam zobaczyc JA, moja wyteskniona siostre! Wierzyc mi sie nie chce, ze jutro moj Niuniulek konczy 25 lat.Calkiem dorosly wiek. A dla mnie Niunius jest dalej Niuniusiem i chyba nigdy nim nie przestanie byc, choc nazywanie 25 letniej kobiety Niuniulkiem- nie brzmi byc moze zbyt wiarygodnie:) Pamietam rowniez powrot do domu. Brazowa kolyske stojaca pod skosem w pokoju rodzicow, ktora mama pozwalala mi delikatnie bujac, pamietam tez prasowanie pieluch. Oj! Jaka bylam dumna. Prasowalam samodzielnie pieluchy tetrowe mojej siostry. Dla 9-lataka bylo to nie male przezycie.Potem pamietam juz bieganie za Ania i pilnowanie aby sie nie wywracala, musiala byc wtedy w wieku Bianci, chodzilysmy za raczke pod domem,a Ona ciagle chciala wlazic na krawezniki, a nie isc jak ja chcialam po ulicy. Juz wtedy robila ze mna co chciala! Oczywiscie chodzilysmy wiec po wszystkich kraweznikach. Przez kolejnych 16 lat Niuniulek towarzyszyl mi wszedzie gdzie tylko sie dalo. Zaprowadzalam Ja do przedszkola, odbieralam, czesalam warkocze i robilam nalesniki. Te ostatnie zawsze jak mama byla w pracy. Do dnia dzisiejszego zawsze jak zaczynam smazyc nalesniki to mysle z usmiechem o Aneczce.Mam nadzieje, ze moje corki bedzie laczyc taka przyjazn jaka nas laczy. Ostatnie wyrazne wspomnienie z czasow wspolnego mieszkania to zbuntowana Anka, w brazowym dlugim swetrze, undergroundach- ktore wspolnie kupowalysmy i kolorowych wlosach, raz czerwonych, potem zielonych,a i niebieskie tez bywaly.Cudnosci moje kochane. Sliczniutka wtedy bylas! Dobrze tez pamietam jak mnie terroryzowalas z papierosami. Bywalo ze musialam Ci placic za milczenie. Ze tez sie na to dawalam nabrac:) Za pare miesciecy mija 9 lat od mojej przeprowadzki z domu. 9 lat w ciagu ktorych jestem siostra wakacyjna-feryjno-telefoniczna. Zapewne duzo stracilam z zycia mojej kochanej malenkiej siostrzyczki. Ale nie zmienia to faktu, ze kocham ja bardzo bardzo mocno! Kochana Aneczko! Z okazji Twoich 25 urodzin zycze Ci spelnienia wszystkich najskrytszych marzen tych wielkich i tych malutkich. Zycze Ci abys zawsze byla szczesliwa i abys w kazdym dniu znalazla cos z czego bylabys zadowolona. Zycze Ci abys za kilka tygodni bezstresowo zostala Pania Magister, abys znalazla swoje upragnione autko i aby Ci ono dobrze sluzylo. A przede wszystkim zycze Ci duzo, duzo milosci, aby Wam sie dobrze ukladalo z Konradem i abyscie zawsze byli szczesliwi, zdrowi i usmiechnieci.Do zyczen oczywiscie dolanczaja sie Tommy, Julia oraz Bianca. Farah przesyla szczere lizniecie,a Issa mialkniecie.
STO LAT SIOSTRZYCZKO!

2 komentarze:

  1. O ja! Dzieki piekne za zyczenia! Rano zrobilam sobie urodzinowy makijaz ale tak sie wzruszylam ze mi splynal po policzkach;-)A filmik jest boski! Dziekuje Wam wszystkim!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. KSIEZNICZKI JEZDZA NA ROWERZE.

    OdpowiedzUsuń