środa, 29 lutego 2012

Nie mamy czasu na nudy.

Przy naszych dzieciach nie ma mowy o nudzie. Na brak wrazen nie mam co narzekac. Niestety, czesto spotykam sie z opiniami, ze dzieci powinny sie czasem nudzic oraz ze zbyt duza liczba zajec nie jest dobra dla mlodych ludzi. Czy jest to opinia fachowcow czy wygodnych rodzicow, nie mam pojecia. Nie jestem meczennica, kocham moje dzieci i uwielbiam patrzec jak sa szczesliwe i zadowolone z siebie. Lubie nasze szybkie tempo i dobrze zaplanowane tygodnie. Dzieki sporej pomocy dziadkow udaje nam sie powiazac koniec z koncem.
Bo czy mozna odmowic Julce szkolki narciarskiej?
Nie mozna! Nawet jesli zajecia rozpoczynaja sie o godzinie 19.30 a koncza o 21.00 
                     Biance rowniez ciezko odmowic przyjemnosci sprobowania nowych nart, biegowek.
     A nastepnie zmiany biegowek na slalom. Biegowki okazaly sie duzym wyzwaniem, Bianca miala trudnosci z utrzymaniem rownowagi, utrudnieniem byla lodowa pokrywa. Na szczescie, przezorna ja wrzucila drugie natry i buty do samochodu. Ponizej szczesliwa corcia w "starych" nartach.
                               Julcia pedzi do wyciagu, kto pierwszy ten lepszy.
               Biegowki nie przypadly Biance do gustu, ale nowe kije sa piekne jej zdaniem.
    Cala grupa zjezdza za instruktorem, wykonujac zgrabne zwroty. Julka i w tym roku jest jedna z mlodszych dzieci w grupie. Wiekszosc to 9-10 latki, z ktorymi Julka jezdzi od trzech lat.
Mamy nadzieje, ze nasza gorka przetrzyma jeszcze tydzien, dzieciaki maja niesamowita frajde tutaj.

2 komentarze:

  1. Szczęście od Juli bije po oczach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet jak za tydzień nie będzie śniegu to przecież przedłużycie zimę w Norlandii, zdążycie się jeszcze nacieszyć zimową aktywnościa:-)

    OdpowiedzUsuń