środa, 11 kwietnia 2012

Dziewczyny szaleja na nartach.

Cieszyc sie czy smucic? Nasze dziewczyny sa na tyle duze, ze mozemy pozwolic sobie na komfort jezdzenia na nartach dla przyjemnosci, kiedy nam sie chce a nie jak dotychczas jezdzic caly dzien z dziewczynami. Bianca zasmakowala narciarstwa na dobre, swietnie juz sobie radzi z wyciagiem, musimy jej tylko pomagac "na dole". Coraz lepiej jej idzie pozbieranie sie po upadkach. Dzis tylko raz Tommy musial jej pomoc, ale Bianca dala sie namowic Julce na jazde po lesie " na dziko" czyli poza wyznaczona trasa, co zakonczylo sie w zaspie, z ktorej Julka nie mogla wyciagnac siostry.





 Ja probowalam swoich sil na snowbordzie, niestety ciezkie dupsko plus uraz kolana z przed kilkunastu tygodni na naszej gorce w Grumsie spowodowal, ze szybko sie poddalam. Aczkolwiek bawilam sie wysmienicie, a dzieciaki mialay radoche, ze matka tez lezy i nie moze sie pozbierac. Zostane na stare lata wierna jednak kochanym nartom, na ktorych jezdzi mi sie zdecydowanie wygodniej.
                                                Dumny tata ze swoimi corciami:)

 Milosc ojcowska czesto objawia sie tak. Niestety Tomkowi "wysiadly" dzis plecy. Dokarmianie reniferow, podnoszenie dzieciakow i inne szalenstwa do tego doprowadzily. Mam nadzieje, ze szybko mu przejdzie.

Po powrocie do domku dziadkow czekaly na nas przepyszne hamburgery a  nastepnie swietowalismy dziewczynek urodziny. Torcik i Picollo smakowaly wysmienicie.


3 komentarze:

  1. Cudowna z Was rodzina:-D Dziewczyny widać są w swoim żywiole, świetnie sobie radzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Bianeczko dużo duzo zdrówka z okazji 4 urodzin.Bądz świetną narciarką,baletnicą i mamy pomocnicą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyłączmy się do życzeń urodzinowych dla Bianci. Wszystkiego NAJ!!!

    OdpowiedzUsuń