czwartek, 23 sierpnia 2012

Pierwszoklasistka

 Koniec wakacji, koniec porannego wylegiwania sie w lozku, koniec biegania po podworku do poznych godzin wieczornych. Codziennosc wraca do nas wraz z poczatkiem roku szkolnego. Dzis Julka rozpoczela swoja szkolna edukacje. Jak zwykle nasza corka podeszla do nowosci bez wiekszych emocji. Jak stwierdzila nie ma sie czym przejmowac, gdyz zmienia tylko skrzydlo szkolne. Musze przyznac ze zerowka zahartowala ja i przygotowala bardzo dobrze do pozytywnego rozpoczecia szkoly. Sklad klasy zmienil sie tylko o jedno dziecko. Jeden chlopiec sie przeprowadzi, a od poniedzialku w klasie pojawi sie nowych tajlandzki chlopiec. Julki klasa robi sie coraz ciekawsza. Jedna polka, jedna hiszpanka, jeden belg, chlopiec serbijsko-finski, kochana Nora z zespolem Downa i kilka innych gagatkow. Na szczescie na 25 uczniow sa dwie nauczycielki oraz 3 pedagogow ze swietlicy szkolnej, ktorzy beda wspolpracowac. Mam nadzieje, ze Julka jak w roku poprzednim z radoscia bedzie chodzic do szkoly.
Po poludniu zas pierwszoklasistka wystrojona w nowe spodnie, buty, ochraniacze i szpicrute pojechala z tata do stadniny. Wrocila bardzo zadowolona z galopowania. Dobrze, ze mnie tam nie bylo, gdyz umieram ze starchu na slowo galop.

1 komentarz:

  1. No prosze! wystarczylo wyjechac na cztery tygodnie i z mojego kochanego "malenstwa" zrobila sie dorosla panna. Boze jak ten czas leci!!!
    Wszystkiego najlepszego na nowej (szkolnej) drodze zycia Juleczko!!!
    Caluski dla Was wszystkich

    OdpowiedzUsuń