czwartek, 3 września 2009

U Pana Boga za piecem.

Czasami mam wrazenie, ze mieszkamy u Pana Boga za piecem. Na przedmiesciach duzego mista,10 minut od centrum handlowego z Ikea na czele, a jednak na tyle na uboczu,ze dzieci moga wychowywac sie w czystym srodowisku. A za towarzyszy zabaw maja psy, koty,kury a od dzis nawet kaczki. Zas w niedalekiej przyszlosci sasiedzi zamierzaja nabyc rowniez kroliki. Domek kroliczy juz sie buduje:)





6 komentarzy:

  1. Oj jak milo zobaczyc moje kochane wnusiatka!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla dzieci to tylko same korzyści będą. Dowiedzą się prawie na własne oczy na przykład skąd się biorą jajka, a to są sprawy, o których dziecko z bloku być może nie ma zielonego pojęcia ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zycie blisko natury- bezcenne, kura, ktora wskoczyla mi na glowe u Babci Lewczukowej jak chcialam ja nakarmic- trauma do konca zycia;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A babcia Lewczukowa powiedzialaby-jakie piekne kury!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno by Jej sie podobaly!!!:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyslalam ladowarke,przepraszam,ze nic wiecej ale panie na poczcie powiedzialy ze w tej opcji nie mozna nic dokladac.

    OdpowiedzUsuń