sobota, 5 września 2009

Koniarka


Julia zaczela dzis szkole jezdziecka. Przygode z konmi rozpoczela trzy lata temu, ale jak dotychczas byly to tylko jazdy na konikach pony.Dzis byla z Tomkem na pierwszych zajeciach w prawdziwej szkole jazdy konnej. Stadnina znajduje sie kilka kilometrow od domu w Grumsie.Julia nauczyla sie dzis duzo ciekawych rzeczy, nawet ja juz wiem jak nalezy podejsc do konia, ze nalezy sie glosno przywitac, jak sprawdza sie siersc konia, i jak sie ja pielegnuje,jak sie siodla konia i jak sie nim "steruje". ( moj jezyk "konski" pozostawia wiele do zyczenia- nigdy nie bylam zwolenniczka koni, piekne to i sa, ale zdecydowanie za duze jak na moj gust) Julcia uczyla mnie i Biance jak nalezy np. zahamowac konia.Opiekunowie wraz ze swoimi pociechami robia wszystko sami przy koniu, jest jedna instruktorka na 7 koni, ktora najpierw wyklada teorie a potem kazdy musi wykonac to w praktyce. Zarowno Julia jak i Tommy wrocili przeszczesliwi do domu. Julia juz martwi sie, ze musi czekac tak dlugo do nastepnej soboty. Ten piekny kon,ktorym Julia sie dzis zajmowala i jezdzila nazywa sie Brandy. I byl najwiekszym koniem w Juli grupie, w zwiazku ze juz jest obeznana z konmi przypadl jej zaszczyt go dosiasc. Na ponizszym zdjeciu Juli instruktorka- Natalie, ostatnie zdjecie hala jezdziecka w ktorej odbywaja sie zajecia. Wszystkie zdjecia sa zaporzyczone ze strony klubu. Tommy nie zrobil zadnych zdjec, mial pelne rece roboty z Julia i jej koniem:) Ja nie bylam niestety dzis swiadkiem poczynan naszego dziecka. Zostalam w domu, Bianca spala smacznie a ja uladzalam jak zwykle.

1 komentarz:

  1. A ten kon wariat jeszcze jest?Pamietam jak jezdzilysmy je ogladac, Julka byla malenka ale juz miala koniowego fisia ale tego jednego sie balysmy;-)bardzo prosze aby Tommy nastepnym razem bardziej sie zdyscyplinowal i zabral aparat. buziaki;-*

    OdpowiedzUsuń