niedziela, 6 września 2009

Wszystko dobre co sie dobrze konczy.

Dzis byl(jest juz dosc pozno, wiec uzywam czasu przeszlego) ostatni dzien mojego maciezynskiego. Wykorzystalam go w calosci i jeszcze wiecej jesli moge uzyc takiego stwierdzenia, gdyz kilkanascie dni wzielam takze na Julie. Poltora roku w domu. Czas niezapomniany i rzeczywiscie poswiecony Bianeczce i Julczce, ktora w zwiazku ze bylam w domu byla tylko 15 godzin tygodniowo w przedszkolu.
Poza zajmowaniem sie dziewczynkami wykorzystalam zeszloroczna jesien na zdobycie jakze cennego papierka, jakim jest prawo jazdy, po 15 latach od zrobienia nieszczesnego kursu w Polsce i oblania placu manewrowego,w zeszlym roku postanowilam wziasc byka za rogi i uproscic sobie ( i nie tylko sobie) zycie.Udalo sie. Teraz juz nawet nie wiem jak to bylo bez prawka, jak dawalam sobie rade ze wszystkim?
Matka zupelnie niepracujaca bylam do stycznia tego roku, kiedy to podjelam prace na 25% etatu, co dawalo mi wiele korzysci. Zarowno tych materialnych, jak rowniez oszczedzalam tak cenne dni maciezynskiego. Wazne tez bylo, ze moglam sie zetknac z ludzmi i nie wypadlam z rutyn pracowych.
Poltora roku, idac na wolne wydawalo mi sie to wiecznoscia. A zlecialo jak blyskawica. Nim sie obejrzelismy Bianca skonczyla roczek, czasem wydaje mi sie to niesprawiedliwe, ze czas leci jak szalony.
Puff...paff...koniec....jutr do roboty!
Nerwa mam niezlego, musimy wstac o 6.00:( pol godziny pozniej odstawaim dziewczynki do przedszkola, o 7 zaczynam prace. Tommy musi wstac jeszcze wczesniej i musi wyjsc z psem na porzadny spacer, sasiedzi zas maja ja wyprowadzic na spacer kolo poludnia. Ostatnie dwa tygodnie trenowalam Farah zostawania samej w domu.Chyba nam sie zestarzala bo zostaje w domu bezproblemu nie niszczac przy tym wszystkiego co wpadnie w zeby. Kochane psisko!Nareszcie zrozumiala, ze wrocimy do domu!
Tydzien mam dosc ciezki, tylko czwartek mam wolny. Blog domyslam sie, ze bedzie zaniedbany. Zapewne nadrobie zaleglosci w terminie pozniejszym. A teraz czas naoalete wieczorna.Dobranoc.

2 komentarze:

  1. Wspolczuje ci bardzo.Pamietaj,ze czas jakos dziwnie sie dopasowuje i za tydzien starczy go na te same czynnisci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko prosze bloga nie zaniedbuj!Postaram sie dzisiaj wyslac jakies zdjecia, niestety moj tydzien nie chce sie dopasowac i caly czas za malo na wszystko czasu;-(

    OdpowiedzUsuń