wtorek, 6 września 2011

Wolne.

Jesien. Szkola rozpoczeta. Czyli przyszedl czas na choroby. Zaczelo juz sie w sobotni wieczor temperatura u Julki. Kaszelki, katarki jesienna rzeczywistosc. Dwa dni dziewczynki zostaly w domu, czuja sie juz o wiele lepiej, dzis rozrabialy na calego co poczytuje jako oznake zdrowia. Jutro koniec laby dla Julki, szkola czeka, a w niej fotograf. Wydarzenie wielkie, gdyz za kilka dni zostanie wydany katalog szkolny. Julia juz od kilku lat nie mogla sie doczekac swojego w nim zdjecia. Z zazdroscia przygladala sie co roku zdjeciu Alvy i Olfa zamieszczonego w katalogu. Za kilka dni bedzie mogla ogladac w nim swoje zdjecie. A to juz zdjecia z dzisiejszego dopoludnia.
A teraz zdjecie zrobione kilka dni temu na obiedzie u dziadkow. Julka w czeresniowych kolczychach. Podobne zdjecie ze mna w roli modelki jest gdzis u moich rodzicow, tyle ze chyba bylam o rok mlodsza od Juli.