czwartek, 17 listopada 2011

Przedstawiam Marysie.

W koncu Tomek poznal dzis Marysie. Ja z dziewczynkami poznalam sie z coreczka Madelen zaraz po ich powrocie z Columbi, niestety Tomek byl wtedy w Hiszpani. Dopiero dzis udalo nam sie wszystkim spotkac. Mala jest rozkoszna. Umiech nie schodzi z jej slicznej buzki. Choc zlosnica tez potrafi byc! Niesamowite uczucie patrzec na najblizszych przyjaciol, ktorzy po tylu latach w koncu osciagneli swoj cel i stali sie szczesliwymi rodzicami.  






niedziela, 13 listopada 2011

Nastepny maraton urodzinowy za rok!

Weekend uplynal nam pod znakiem milego towarzystwa i dobrego jedzenia. Milego towarzystwa na szczescie nigdy nie zawiele, dobre jedzenie niestety bylo zdecydowanie za duzo. Ale powiem jak co roku, teraz do swiat sie odchudzamy!
W piatek swietowalismy urodziny babci Iny, wczoraj wiek emerytalny osiagnela ciotka Tomka, a mi od dzis do emetytury zostalo tylko 29 lat!  Dzis rowniez swietowalismy Dzien Ojca.
Poziomkowy tort babci Iny jak zwykle nie tylko cieszy oko, jest rowniez niebiansko pyszny!