sobota, 28 września 2013

Unihokej

Jesien i zima zapowiadala sie spokojnie jesli chodzi o zajecia pozalekcyjne. Dziewczynki mialy skupic sie na swoich stalych zajeciach, ale moje dzieci jak zwykle wymyslily cos zupelnie innego. Innebandy, google tlumaczenie Unihokej, chyba bardziej jednak znane jako minihokej. Kluby sa lekkie, a pileczki  plastikowe. Gracze maja ochronne okulary, gra sie na salach gimnastycznych. Julki trenuje z kolezankami z druzyny pilkarskiej, podobnie jak Bianca, ktora trenuje z wyzszymi rocznikami.


                                     url.gif




Dziewczyny sa zachwycone, ja troszke mniej, bo do dlugiej listy doszly jeszcze cztery treningi tygodniowo. Na szczescie mamy wolne piatki:) 
Zastanawiam sie czy lepiej miec dzieci, ktore nie chca brac udzialu w roznych zajeciach, czy takie jak nasze, ktore chcialby sprobowac swoich sil we wszystkim co tylko mozliwe. Ubolewaja, ze tydzien ma tylko 7 dni, a one chcialby jeszcze zapisac sie na karate, lucznictwo, plywanie i teatr. 

czwartek, 19 września 2013

Po bardzo dlugiej przerwie

Juz zapomnialam jak sie bloguje. Kiedys blogowalam na potrzeby rodziny i przyjaciol, teraz w dobie Instagramu i stalego kontaktu z nimi potrzeba jest niewielka.
Ostatnim razem pisalam wiosna, a teraz jesien zawitala u nas na dobre. Szkola, przedszkole,zajecia pozalekcyjne, praca plus remont w domu to nasza szara codziennosc. Na szczescie sloneczko jeszcze o nas pamieta i dni wyjatkowo mamy cieple.
Dziewczynki rosna w zastraszajacym tempie, az wierzyc sie nie chce ze Julka jest w drugiej klasie, a Bianci to jest ostatni rok w przedszkolu.

niedziela, 5 maja 2013

Koniec semestru

Bianca zakonczyla dzis zajecia w szkole baletowej, a Julia zajecia w chorze przykoscielnym. A wszystko pod czujnym okiem babci Alicji i cioci Ani. Nie mogly wybrac lepszej daty na odwiedziny u nas!







sobota, 30 marca 2013

Wesolych Swiat

U nas pieknie ! Wczoraj jezdzilismy na nartach, dzis bylismy na zawodach wedkarskich, gdzie Julka zajela drugie miejsce zlowiona sielawa. À wczorajszej nocy przezylismy przepiekna zorze polarna.





czwartek, 28 marca 2013

Dzien czwarty

Dzis bylo wycieczkowo. Abborrträsk miejscowosc, o ktorej bedzie kiedys glosno byla celem naszej wyprawy. Tam, kilku szalonych mlodych niemcow wpadlo na szalony pomysl wybudowania Iglo- hotelu. Piekny hotelik, tyle ze ogrzewanie nie najlepsze!

Bedac juz tak daleko postanowilismy jechac jeszcze dalej, do najwiekszego wodospadu Szwecji. Storfors.

Do domu wrocilismy bardzo zmeczeni ale zadowoleni, à zachod slonca byl cudownym deserem konczacym dzisiejszy dzien.









środa, 27 marca 2013

Dzien trzeci

Kwiecien plecien wciaz przeplata, troche zimy, troche lata. Dzis polskie przyslowie obrazowalo bardzo dobrze pogode. Slonce obudzilo nas z samego rana, zapowiadal sie sloneczny dzien. Dziewczynki z Tomkiem wybrali sie na jezioro z nadzieja na rybke na obiad. Dziadki pojechali do Arjeplog à ja z Farah zostalysmy na gospodarstwie. Nagle niebo zaszlo chmurami i zaczela sie zamiec sniezna, aby po kilku minutach znow zaswiecilo sloneczko. Tak bylo do wieczora, sloneczne chwile przeplataly sie z burzami snieznymi.







wtorek, 26 marca 2013

Dzien drugi

Galtis. Najpiekniejszy stok polnocnej Szwecji. Tutaj spedzilismy dzisiejszy dzien. Bianca szlifowala jazde na nartach. Nasza baletnica jest fenomenalna na nartach, ma niesamowite wyczucie, jest zwinna rownoczesnie ostrozna. Julia zas postanowila nauczyc sie dzis jezdzic na snowboardzie. Oj, dzialo sie. Upadkow nie bylo konca, najtrudniejszy byl wyciag. Tommy biegal przy wyciagu pomagajac Julci. Pod koniec dnia udalo jej sie wjezdzac samodzielnie. Julkowa zawzietosc wygrala!!! Byliy dzis super dumnymi rodzicami!