Zaczelo sie od telefonu od taty z zyczeniami imieninowymi. Wprawilo to mnie w wysmieniny nastroj, gdyz oczywiscie zapomnilam o imieninch. Julka spala u dziadkow, Tommy w pracy, same z Bianca kokosilysmy sie w lozku prawie do 10.Ogolnie dzien minal bardzo dobrze.
Oprocz wypadku Juli, ktora spadla z gory tlucznia, ktorym byl przywieziony do wysypania przed domem. Julcia rozciela sobie glowe,/ranka na pol centymetra, ale duzo krwi,a co za tym idzie lez/ na szczescie grozniej to wygladalo niz bylo w rzeczywistosci. Dla pewnosci jednak pojechalysmy do przychodni, gdzie zalozono jej profesjonalny opatrunek.
Bylam rowniez w przedszkolu, obejrzalam co chcialam, nie bylo tak zle. Ale i tak w poniedzialek zamierzam wybrac sie do alternatywnego przedszkola. Babcia Ina zaprosila nas na pytt-i-panna. Bylo przepyszne.
Wieczorem kladlismy tluczen. Wyglada bardzo dobrze, jestem bardzo zdowolona z zadbanej rabatki pod domem, oraz sciezki wokol domu, jak rowniez nowej rabaty na tylach domu. Jutro z rana Tommy ma jechac kupic drewno potrzebne do dalszej budowy werandy. A na wieczor jestesmy zaproszeni na grilla do Dagmary i Krzyska . Zapowiada sie ciekawy dzien.
Teraz czas do lozka. Przerzucenie poltora tony gruzu robi czlowieka lekko zmeczonym :) Dobranoc.
piątek, 29 maja 2009
czwartek, 28 maja 2009
Przedszkole.
Od samego rana mam glowe wypelniona myslami o przyszlosci naszych dziewczynek w przedzkolu. Dzis otrzymalam decyzje w sprawie przydzialu do grup. I jest ona niezgodna z moimi zyczeniami.
Ale od poczatku. Juli przedszkole sklada sie z czterech oddzialow. Ksiezyc,Slonce,Gwiazda1 oraz Gwiazda2. Tylko grupa "Slonce" jest tak zwana grupa starszakow, pozostale 3 to oddzialy mieszane, tzw. system siostrzany.W tym roku szkolnym Julia chodzi do grupy "Ksiezyc".
Moim pragnieniem bylo aby Julia znalazla sie w nastepnym roku szkolnym w grupie starszakow ( wg. zapisow statusowych grupa dla 4 i 5 latkow)Moja decyzje kierowalam tym, ze Julia w swojej grupie jest jedynym 4 latkiem-dziewczynka, ma dwoje 5 latkow do zabawy ( zeby bylo smieszniej rowniez obcokrajowcy- chlopiec:mama z Holandii, tata rosjanin,dziewczynka hiszpanka. Mozecie sobie wyobrazic jak oni rozmawiaja.Ta decyzja juz wladze przedszkola udawadniaja, ze nie mysla o rozwoju jezykowym dzieci)Reszta dzieci w tej grupie to maluchy. Dlatego uwazalam, ze dla Juli dalszego rozwoju dobrze by sie stalo aby znalazla sie w grupie gdzie bedzie mila wiecej rowiesnikow wokol siebie. Bianeczke zas widzialam w grupie "Ksiezyce". Mala juz jest zaznajomiona z personelem, dziecmi i samym lokalem.
A tu bach. Odpowiedz zupelnie nieoczekiwana. Julia ma pozostac w grupie "Ksiezyce" a Bianca zostala przydzielona do grupy "Gwiazda2". Przyznam sie, ze po przeczytaniu decyzji wpadlam w straszna zlosc i histerie rownoczesnie.Dalam sobie 5 minut na otarcie lez i uspokojenie oddechu i telefon do dyrektora. Pan dyrektor spokojnie mnie wysluchal i obiecal zajac sie sprawa. Godzine pozniej oddzwonil. Z propozyccja aby Julie przeniesc do grupy "Gwiazda 2" ( sa tam 3 dziewczynki w Juli wieku) a Bianca moglaby wtedy byc na "Ksiezycu". Moge sie upierac ze chce Julie w grupie "Slonce" ale tam beda same dzieci z rocznika 04, wiec za rok Julia zostala by sama i znow musilaby nawiazywac nowe znajomosci.
I tu moj dylemat. Co robic? Przenoscic Julie do "Gwiazda2"? Walczyc o "Slonce"?Jak na to wszystko Julka? Nie poczuje sie wygryziona przez Biance z "Ksiezyca"?(na "Ksiezycu" Julia bylaby najstarszym dzieckiem)
Do poniedzialku mam czas na przemyslenia. Na jutro zaplanowalam sobie wizytacje na "Gwiezdzie2"
Ale od poczatku. Juli przedszkole sklada sie z czterech oddzialow. Ksiezyc,Slonce,Gwiazda1 oraz Gwiazda2. Tylko grupa "Slonce" jest tak zwana grupa starszakow, pozostale 3 to oddzialy mieszane, tzw. system siostrzany.W tym roku szkolnym Julia chodzi do grupy "Ksiezyc".
Moim pragnieniem bylo aby Julia znalazla sie w nastepnym roku szkolnym w grupie starszakow ( wg. zapisow statusowych grupa dla 4 i 5 latkow)Moja decyzje kierowalam tym, ze Julia w swojej grupie jest jedynym 4 latkiem-dziewczynka, ma dwoje 5 latkow do zabawy ( zeby bylo smieszniej rowniez obcokrajowcy- chlopiec:mama z Holandii, tata rosjanin,dziewczynka hiszpanka. Mozecie sobie wyobrazic jak oni rozmawiaja.Ta decyzja juz wladze przedszkola udawadniaja, ze nie mysla o rozwoju jezykowym dzieci)Reszta dzieci w tej grupie to maluchy. Dlatego uwazalam, ze dla Juli dalszego rozwoju dobrze by sie stalo aby znalazla sie w grupie gdzie bedzie mila wiecej rowiesnikow wokol siebie. Bianeczke zas widzialam w grupie "Ksiezyce". Mala juz jest zaznajomiona z personelem, dziecmi i samym lokalem.
A tu bach. Odpowiedz zupelnie nieoczekiwana. Julia ma pozostac w grupie "Ksiezyce" a Bianca zostala przydzielona do grupy "Gwiazda2". Przyznam sie, ze po przeczytaniu decyzji wpadlam w straszna zlosc i histerie rownoczesnie.Dalam sobie 5 minut na otarcie lez i uspokojenie oddechu i telefon do dyrektora. Pan dyrektor spokojnie mnie wysluchal i obiecal zajac sie sprawa. Godzine pozniej oddzwonil. Z propozyccja aby Julie przeniesc do grupy "Gwiazda 2" ( sa tam 3 dziewczynki w Juli wieku) a Bianca moglaby wtedy byc na "Ksiezycu". Moge sie upierac ze chce Julie w grupie "Slonce" ale tam beda same dzieci z rocznika 04, wiec za rok Julia zostala by sama i znow musilaby nawiazywac nowe znajomosci.
I tu moj dylemat. Co robic? Przenoscic Julie do "Gwiazda2"? Walczyc o "Slonce"?Jak na to wszystko Julka? Nie poczuje sie wygryziona przez Biance z "Ksiezyca"?(na "Ksiezycu" Julia bylaby najstarszym dzieckiem)
Do poniedzialku mam czas na przemyslenia. Na jutro zaplanowalam sobie wizytacje na "Gwiezdzie2"
wtorek, 26 maja 2009
Dzien Matki.
Kochana Mateczko!
Jeszcze raz zycze Ci wszystkiego najlepszego w dniu Twojego swieta.Dziekuje Ci za trud wsadzony w nasze wychowanie ( a jezeli choc w minimalnym stopniu moje corcie sa do mnie podobne - to trud byl dosc ciezki ) Dziekuje ze wspierasz mnie przez cale moje zycie te male i juz te dorosle, ze jestes ze mna kiedy Cie potrzebuje oraz ze jestes moja najlepsza przyjaciolka!!! Kocham Cie bardzo , bardzo mocno!
Jeszcze raz zycze Ci wszystkiego najlepszego w dniu Twojego swieta.Dziekuje Ci za trud wsadzony w nasze wychowanie ( a jezeli choc w minimalnym stopniu moje corcie sa do mnie podobne - to trud byl dosc ciezki ) Dziekuje ze wspierasz mnie przez cale moje zycie te male i juz te dorosle, ze jestes ze mna kiedy Cie potrzebuje oraz ze jestes moja najlepsza przyjaciolka!!! Kocham Cie bardzo , bardzo mocno!
poniedziałek, 25 maja 2009
Poniedzialkowe lenistwo.
Dzien uplynal nam bardzo spokojnie i przyjemnie. Rano pomimo zapowiedzi pieknej pogody bylo bardzo pochmurnie i nic nie zapowiadalo poprawy.Ale kolo 11 rozpogodzilo sie i zrobil sie prawdziwy letni upalny dzien.Poszlysmy na spacer do lasu, potem Bianca poszla spac, Julia zasiadla przed Tv a ja zajelam sie porzadkowaniem domu oraz przygotowywaniem obiadu.Po spanku zjadlysmy male co nieco, i znow na dwor. Skakanie na trampolinie,jazda rowerem, hulajnoga, pogadanka z Laila i Marie, ktora ma urlop i przyjechala w odwiedziny.O 17 pojechalysmy do Grumsu spotkac sie z Tommym pod ICA aby zrobic wspolnie zakupy. Potem obiad i znow na dwor. Nakarmilismy kury pozostalym z obiadu ryzem, dziewczynki sa zachwycone kurami, a i kury coraz bardziej sie udamawiaja. Coraz bardziej sa odwazne, wychodza ciekawe do zagrody sprawdzjac kto przychodzi, nie uciekaja juz na widok Farhy. A ta wystaje godzinami ogaladajac poczynania tych dziwnych stworzen. Po wizycie u sasiadow wrocilismy do domu gdzie zasiedlismy na werandzie i zajadalismy sie arbuzem- pierwszym w tym roku. Mniam. Mniam.A potem ni9e pozostalo nic innego jak toaleta wieczorna. Tommy polozyl dziewczynki a ja poszlam do ogrodu. Najpierw wysprzatalam ulice a potem przy duzej pomocy Tomka walczylismy z zapomniana czescia naszego ogrodu, od strony Laili za porzeczkami a magnolia. Ostatecznie pozegnalismy sie z wizja oczka wodnego, zakopalismy to co trzeba bylo i wygrabilismy co sie dalo. Teraz musze porzadnie przemyslec co dalej z tym fantem zrobic. Ale najprawdopodobniej wyrownamy ile sie da i posiejemy trawe.
I tak oto minal poniedzialek.Jutro Juleczka idzie do przedszkola, a ja powinnam umyc okna ktore z powodu pylenia brzozy wygladaja niezbyt przyjemnie. Zobaczymy czy to zrealizuje. Po zatym Stefan ma wycinac jutro u nas drzewa.
Ps.Zapraszam na YouTub
I tak oto minal poniedzialek.Jutro Juleczka idzie do przedszkola, a ja powinnam umyc okna ktore z powodu pylenia brzozy wygladaja niezbyt przyjemnie. Zobaczymy czy to zrealizuje. Po zatym Stefan ma wycinac jutro u nas drzewa.
Ps.Zapraszam na YouTub
niedziela, 24 maja 2009
Ella Stina Eufemia
Dzis odbyly sie chrzciny malej Elli coreczki naszych przyjaciol Ani i Daniela.Oto pare zdjec. Dziekujemy Ci Aniu za wspaniala uroczystosc i pyszny poczestunek.Zyczym jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Waszej coreczki. ( A drzewko niech owocuje!!!)
Ella w charakterystycznej sukience-szatce, ktora tradycyjnie przechodzi z pokolenia na pokolenie. W tej samej sukience byl ochrzcony Daniel i jego bracia oraz kolejno wszystkie ich dzieci.
Dziadkowie polscy i szwedzcy. Julia siedzi na kolanch u Maggan- mamy Daniel.
Rodzice wraz z chrzestnymi. Michalem bratem Ani oraz Magnus przyjaciel rodziny.
Ania ze swoimi najblizszymi po uroczystosci w kosciele.
Torty.
Najlepiej w obieciach zakochanej mamusi!
Subskrybuj:
Posty (Atom)