Piec lat moja kochana, muzealna szklarnia nie byla uzywana. Postanowilam znow dac jej szanse. Drzewa wokol zostaly wyciete, dach umyty, zniszczone szyby zastapione zostaly folia, ziemia nowa nawieziona- zobaczymy co z tego wyrosnie:)
Przy okazji okazalo sie, ze w koncu mam wizje czesci ogrodu gdzie stoi szklarnia, plan mam ambitny, zobaczymy jak bedzie z realizacja. Na szczecie mam porzadnego pomocnika, ktory wierzy w powodzenie mojej misji:)
czwartek, 5 maja 2011
wtorek, 3 maja 2011
Od fryzjera.
Mialysmy dzis "babski dzien". Ogolnie caly tydzien bedzie babski bo Tommy pojechal na polnoc. Najpierw pojechalysmy do fryzjera, potem wybralysmy sie na polow letnich sukienek i stroi kapielowych nastepnie obiad na miescie:), zakupy do domu, na koniec sklep ogrodniczy. Do domu zjechalysmy wieczorem.Umeczone ale bardzo zadowolone, co widac na zdjeciach:) / wasy widoczne na julkowej twarzy to resztki lodow czekoladowych:/
Subskrybuj:
Posty (Atom)