sobota, 27 czerwca 2009

Upal....

Lato pelna para.Temperatura w cieniu 30 stopni. Dzieciaki wiekszosc dnia spedzaja w basenie. Potem przerwa na lody i znow czas na kapiel.
Po zatym wszystko dobrze. Dziadek Sven mieszka u nas tymaczasowo w goscinnym apatramencie:) Babcia Halinaka ma gosci z Polski, 5 przyjaciolek z czasow licealnych. Wesolo tam musza miec. Dzis byly u nas na kawce popoludniowej.
Jutro najprawdopodobniej pozeglujemy na Nabben, o ile choc troszke bedzie wialo. Przy bezwietrznej pogodzie upal na zaglowce moze byc nie do zniesienia dla dziewczynek. Zobaczymy co przyniesie poranek.

środa, 24 czerwca 2009

Szybko

Pogoda w dalszym ciagu przepiekna. Wzbogacilam sie o swieza opalenizne. Nawet dziewczynki pomimo, grubych warst kremow i ubran ochronnych nabraly letnich kolorkow. Szczegolnie Bianeczkowe policzki:) rozkoszne strasznie to nasze malenstwo. Julia i Tommy dzielnie nie zwazajac na lejacy sie zar z nieba trenowali dzis pilke nozna. My z Bianca zajadalysmy sie lodami siedzac w cieniu. Julka spedzila w basenie dzis kilka godzin.Mysle ze pod koniec lata zaczniemy prawdziwa nauke plywania. Jak dotychczas nie byla zainteresowana oderwaniem nog od dna. Teraz zaczyna krecic pirlety w koleczku, plywac w miejscu w opierajac sie sciany basenu.Za wzory ma swietnych plywakow ( bardziej nurkow) Alve i Olofa. Julka skrupulatnie ich podpatruje i probuje nasladowac. Bardzo sie z tego ciesze!
Jutro na 11 jade z Julia do specjalisty od astmy. Zapewne zrobia jej tez testy uczuleniowe. Bianca miala jechac z nami do miasta, ale ma byc bardzo goraco, zostanie wiec z babcia Ina i Farah. O 15 zas zaczynam prace.
A teraz czas na wizyte w lazience i spanko. Dobranoc.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Lato.

Nastalo lato. Nareszcie zawitalo do nas sloneczko, od wczoraj mamy przepiekna pogode. A ja od dwoch dni w pracy. Dziewczynki rzadzily sie z Tommym, wczoraj caly dzien, dzis pol dnia. Julia byla dzis w przedszkolu, a Bianca u Jeanette. Tommy mial sie urwac z pracy, ale w zwiazku z jakims szkoleniem bylo to niemozliwe. Na szczescie mamy superowych sasiadow, na ktorych zawsze mozna liczyc.Przygarneli Biance, do powrotu taty.
Jutro mam wolne, wybieramy sie nad wode.Pogode zapowiadaja rownie dobra jak dzis,nalezy wiec korzystac bo nie wiadomo na jak dlugo zawitalo do nas lato.
Wsadzilam nowy film na Youtube z Nabben, jak dzieci tancza wokol krzyza swietojanskiego.Obraz w polowie niestety jest przekrecony, bo Tommy zapomnial ze aparat musi byc w poziomie.