piątek, 22 kwietnia 2011

Wesolych Swiat Wielkanocnych!!!

Spokojnych, radosnych oraz rodzinnych swiat dla wszystkich!!!!
Nasze wlasnie sa takie, co prawda teraz siedze w pracy, ale o 8 rano koncze i jade do domu budzic moja rodzinke. Rodzinka w powiekszonym skladzie o kochanego kuzyna, Przemcia- wiec barrrdddzo rodzinnie u nas sie zrobilo. Pogode mamy przepiekna, jutro z moimi wiedzmami wielkanocnymi idziemy na obchod naszej wioski- bedziemy rozdawac kolorowanki wielkanocne, ktore Julka naprodukowala przez ostatnie kilka dni, w zamian bedziemy oczekiwac cukiekow. Mam nadzieje, ze nie zapomne aparatu fotograficznego i jutro wieczorem zobaczycie nasze male czarownice:)

wtorek, 19 kwietnia 2011

Duzy krok do doroslosci.

W niedziele po poludniu Julka zdecydowanym tonem poprosila Tommiego o odkrecenie malych kolek od swojego roweru. Pierwsze proby zakonczyly sie rozwalonym palcem i obtarta noga. Wczoraj rozwalila sobie brode, trenujac na trawie. A dzis pojechala!!!

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

A ponoc zlego diabli nie biora!

Wiosna na calego, slonce swieci od switu do zmierzchu, niby zyc sie chce. A mnie cos dopadlo, najpierw skradalo sie cichutko, zaatakowalo dziewczynki, wszystkich dookola, pracowac nie bylo komu, a ja glupia myslalam, ze jak zwykle mnie nie dopadnie. I tu sie grubo pomylilam. Zmora zwana wiosennym przeziebieniem zaatakowala mnie. Czlowieka nie chorujacego zazwyczaj, z tysiacem rozpoczetych projektow. Ogrod rozgrzebany, troche tu, troche tam, dom na swieta nie posprzatany, okna umorusane przez kota i psa. Nie wspominajac o zakupach swiatecznych i jedzeniu! Dobrze, ze kuchnia szwedzka nie przewiduje zadnych kulinarnych przedsiewziec dluzszych niz kilka minut, beda wiec szwedzki swieta:)
A teraz lozeczko, nawet strukanie w klawiature jest ciezkim zadaniem.