Tradycyjnie w wigilijny poranek znajduja dziewczyny pod choinka po jednym podarku.
Prawie godzine zabralo mi wyprasowanie obrusu wigilijnego, towarzystwa dotrzymywali mi rodzice. Ze Skype nawet na drugim koncu swiata odleglosci nie sa tak bolesne.Dziewczyny wypelnily sobie dzien telewizja, gierkami, puzzlami, spacerem z sasiadka. Dzielne byly bardzo, choc widac bylo jak bardzo sie denerwowaly.
Przyjachali dziadkowie.
Po pysznosciach, kiedy to juz dziewczyny stracily nadzieje na przyjscie Swietego Mikolaja, uslyszelismy pukanie do drzwi. Szkoda, ze i w tym roku dziadek Sven, ktory musial na chwile pojechac do domu, przegapil wizyte ukochanego Mikolaja!
Szczesliwa Julka, ktora z powaga prawie 7-latki oznajmila ze byl to najepszy dzien w jej zyciu!
Skoncentrowana Bianca buduje domek z Lego " Hello Kitty"
Jeszcze raz dla wszystkich WESOLYCH SWIAT!!!