Julia zdecydowanym tak zareagowala na propozycje wyjazdu z dziadkami.Juz odlicza dni, planuje co spakowac i w jakie walizki oraz, ktore zabawki i filmy musza z nia pojechac. Na nasze watpliwosci dotyczace tesknoty Julia oswiadczyla, ze jesli bedziemy za nia tesknic i bedzie nam smutno mozemy zawsze do niej zadzwonic bo przeciez babcia ma w zwyczaju miec telefon komorkowy przy sobie:) Spryciulka mala!
A teraz juz koncze, godzina zrobila sie 23.30. Zamiast pisac zaczelam ogladac "House" pierwszy odcinek nowej serii. I wena cala mi odleciala! Jutro jeszcze jestem wolna, zaplanowano "nicnierobienia" ciag dalszy!!!Julka zazyczyla sobie nalesniki a ja dla przyzwoitosci dorobie jeszcze barszczyku:) Bianca zakatarzona ale pod kontrola.
To kiedy wyjezdzaja?Bianca pewnie bedzie niepocieszona, ze nie bedzie jej kochanej siostrzyczki. Na pewno JUlka spedzi super czas z dziadkami, zazdroszcze jej. Buziaki!
OdpowiedzUsuńRowno za tydzien, w czwartek. Bianca zapewne bedzie tesknic.Ja tez:(
OdpowiedzUsuńNo i proszę. Mama się zamartwia, a dziecko logicznie myśli. Jak się stęsknisz to zadzwonisz i już. Podoba mi się jej podejście do sprawy :-)
OdpowiedzUsuńU nas tez nalesniki ale miej kolorowo bo z krupnikiem na golace.
OdpowiedzUsuńA dla mnie krupnik na wynos...w sloiku. Pamietasz jak kiedys wstydzilysmy sie chodzic z trojakami? Dzisiaj najwiekszy luksus jak mama da obiadek;-)
OdpowiedzUsuńPrzydaly by Ci sie teraz trojaki!!!Kup sobie moze termosik na zupki!?!?!
OdpowiedzUsuń