Na wieksze pisanie sil mi jednak brak. Wyrecze sie jak zwykle zdjeciami.Zauwazyliscie zmieniony naglowek? Dzis bylo po prostu przecudownie. Choc rano po skonczonej pracy, klnelam na czym swiat stoi za nieposiadanie rekawiczek w samochodzie. Dobry kwadrans zajelo mi doprowadzenie szyb do stanu jako takiej widocznosci. Na szczescie zrobilam to dokladnie, po przejechaniu kilku kilometrow natknelam sie na rutynowa kontrole trzezwosci- policjant zapewne dalby mi nalezyta bure za zle wyczyszczone szyby. Tym razem sie udalo:) a wracajac do pogody to mielismy dzis prawdziwa zlota jesien we wszystkich mozliwych odcieniach.


A to Julka podczas wczorajszych zajec. Juz jezdzi sama! A z lodu zeszla ponoc z wielkim placzem....bo juz koniec zajec! To jest Julka, zobaczymy na jak dlugo starczy jej zapalu

Ps.Specjalnie dla Natalie. Issa spiewajaca na drzewie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz