środa, 18 maja 2011

Rozpoczynamy letni sezon.

Zielono, zielono, zielono...tak bardzo ze oczy bola. Jeszcze nie tak dawno widzialam tylko biel wokol mnie, a teraz soczysta zielen pokrywa nasz las. Wszyscy w kolo narzekaja na padajacy od kilku dni deszcz, ale to wlasnie dzieki niemu tak pieknie sie u nas zrobilo. Jak na razie deszcz mi nie przeszkadza, tegoroczny plan ogrodowy zrealizowalam, teraz czekam tylko na wyrosniecie nowej trawy- wiec deszcz jak najbardziej jest mi potrzebny.
Padajaca mzawka nie przeszkodzila nam w pierwszych zajeciach szkolki pilki noznej. Julka weteranka odnalazla sie tam jak ryba w wodzie. Bianca postanowila poczekac jeszcze rok na rozpoczecie profesjonalnej kariery, jak na razie trenuje na poboczu boiska.





































A tu zmarzniete po szkolce rozpoczynaja sezon spiworkowy.

1 komentarz:

  1. Sama nie moge sie zdecydować, czego dziewczynkom najbardziej zazdroszczę ale chyba jednak śpiworki wygrywają;-)Ach ta Ariel...
    Bianca na ławce rezerwowej równie zadowolona jak w pierwszym składzie a Julki profesjonalizm zdecydowanie pobija mine trenera:-)

    OdpowiedzUsuń