Kwiecien plecien wciaz przeplata, troche zimy, troche lata. Dzis polskie przyslowie obrazowalo bardzo dobrze pogode. Slonce obudzilo nas z samego rana, zapowiadal sie sloneczny dzien. Dziewczynki z Tomkiem wybrali sie na jezioro z nadzieja na rybke na obiad. Dziadki pojechali do Arjeplog à ja z Farah zostalysmy na gospodarstwie. Nagle niebo zaszlo chmurami i zaczela sie zamiec sniezna, aby po kilku minutach znow zaswiecilo sloneczko. Tak bylo do wieczora, sloneczne chwile przeplataly sie z burzami snieznymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz