Moj weekend dobiega konca. Od jutra zacznam trzydniowa orke. Dwa dni wolnego minely niesprawiedliwie szybko:(
Dzis rano bylismy w przychodni na Biancowym "przegladzie" plus szczepiniach.Jedno jest pewne Biancowe plucka nie pozostawiaja rzadnych watpliwosci, sa 100% zdrowe. Nie mialam pojecia ,ze moje spokojne, usmiechniete, zawsze zadowolone dziecko moze az tttaaakkk glosno wrzeszczec, wyrywac sie i panikowac! Niesamowity popis dala dzis nasza gwiazdka. Julka w pewnym momencie powiedziala, mamo musze wyjsc z gabinetu bo dluzej tego nie zniose- bola mnie uszy:) Pan doktor stwerdzil, ze nie bedziemy dziecka meczyc, przeciez wyglada na zdrowe, co ja potwierdzilam:) Zaszepilismy jakos histeryczke, zaraz po zamknieci drzewi od gabinetu powrocila do nas nasza pogodna Bianeczka!
A teraz zdjecia z dzisiejszego przedpoludnia. Julka robi generalna przymiarke przed sobotnim party. Bianeczka nie mogla byc gorsza, tez chciala sie przebrac. Julka wiec oddala jej swoja juz malawa sukienke ze slowami: teraz niech Bianca sie z niej cieszy!
Oj dynia sie zestarzala - juz jej zeby powypadaly.
OdpowiedzUsuńCaluski
Starowinka ale barrdzzzo kochana:)
OdpowiedzUsuńZazdrosze dziewczynom tych pieknych kreacji, powiedz Julii, ze jestem z niej bardzo dumna, ze jest taka kochana dla Bianci i uzyczyla jej swojej sukienki;-)Caluski Kochani
OdpowiedzUsuń