Drugi dzien wolnego minal nam na cudownym lenistwie. Pogoda dopisala, przynajmniej do godziny 16, kiedy to przezylismy pierwsza letnia burze. Grzmialo, blyskalo, padalo ale temperatura utrzymuje sie w dalszym ciagu powyzej 20 stopni. Dzien rozpoczelysmy sniadaniem na werandzie. Potem moja kochana sasiadka Laila, ktora zajmuje sie czasem malym pieskiem innych sasiadow zaproponowala dziewczynkom wspolny spacer. 30 minut nieobecnosci dzieci spozytkowalam na najwyzszych obrotach. Potem juz tylko leniuchowalysmy.
Przyszla pora na lunch,makaron z warzywami i parowki ciesza sie najwieksza popularnoscia w trakcie upalnych dni.
Zrobilo sie na prawde goraco, dwa wiaderka wody a tyle radosci! Mozna powiedziec ze sezon basenowy uwazamy za otwarty:)
Na dworze leje, ja z Julia szykujemy obiad ( co jedlismy mozecie podejrzec na kulinariach), a Bianca poszla poczytac ksiazeczke:) Rowniez Farunie zmozylo.
Jutro zaczynam pracowity weekend. Dziewczynki ida do przedszkola na 11,a ja do pracy, koncze w sobotni poranek.
Sielankowo!!! prawdziwe lato. Caluski
OdpowiedzUsuńDobrze jest móc się nacieszyć choćby dwoma dniami lenistwa i sielanki, szczególnie w tak upalne, letnie dni. U nas niestety jest deszczowo, a na południu kraju powódź. Mam nadzieję, że do Gdańska wszystko się uspokoi i nie będzie tu powodzi, a przynajmniej nie aż takiej jak na południu...
OdpowiedzUsuńTez mam taka nadzieje, relacje z Polski sa przerazajace!
OdpowiedzUsuńAle wam zazdroszcze takiego slodkiego lenistwa! dziekujemy Kochani za zyczenia i podarki;-), chcialam osobiscie ale przez ta burze...sami wiecie;-)
OdpowiedzUsuńZa kilka kilogramow i centymetrow dziewczynki nie zmieszcza sie razem w basenie;-)Pozdrowienia
Ciesze sie, ze wszystko dotarlo w nienaruszonym stanie:) Kocham Cie siostrzyczko! Wszystkiego najlepszego!!!!!
OdpowiedzUsuńNie ma jak byc z mama! Ja tez mama siostre Anne, ktora uwielbiam! Calusy. Polonijna mama
OdpowiedzUsuńU nas juz dwie burze za nami - pierwsza na koniec kwietnia, druga wczoraj.
OdpowiedzUsuń