czwartek, 10 lutego 2011

Sniezynki

Pani Zima, zauwazyla kilka dni temu, ze nasz snieg nie najlepiej wyglda. Przybrudzil sie w niektorych miejscach, a gdzieniegdzie ukazal sie nawet rabek trawnika. A na taki stan rzeczy Pani Zima nie moze przeciez pozwolic. Najpierw Pani Zima lekko przypruszyla, zakrywajac najgorsze brudy,a sloneczku rozkazala swiecic, co by ludziska za bardzo nie narzekali. Plan sie powiodl, bylo przepieknie. Niestety dzis w nocy pani Zima zmienila zdanie. Z lekiego podmuchu sniegu zamienila sie w nawalnice, ktora trwa nieprzerwanie kilkanasie juz godzin.
O jezdzie samochodem moglam dzis zapomniec, dopiero po poludnu sasiad traktorem odsniezyl nam garaz, a nasza dzielnica wyjatkowo zostala dzis pominieta w planach odsniezania. Dopier przed chwila przyjechaly do nas odsniezarki. Caly dzien nerwowo wydzwanialam do Tomka, ktory mial dzis do przejechania 650km. Do domu dotarl kolo 19.00.Beznadziejne warunki pogodowe towarzyszyly mu podczas calej trasy.
A teraz moje sniezynki, ktore nie musza sie martwic odsniezaniem. Dla nich swiezy snieg to raj! ( Julka bardzo sie martwi, ze w Szczecinie nie ma juz sniegu- uwaza ze macie bardzo nudno!)







2 komentarze:

  1. Chyba jednak nie zgadzam się z Julią i cieszę się, że u nas już bardziej wiosennie niż zimowo;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze piekne fotki. A my mamy lodowy snieg. Dosyc zimy. Czekamy na wiosne. Buziaki. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń