Mysleli, kombinowali, rozwazali i podjeli decyzje. Nie wiem czy sluszna, ale dzis po szkole Julka pojechala z Tomkiem kupic nowego chomika. Dalej przykro jej bardzo z powodu odejscia Lise-Erik ale teraz ma nowe problemy. Julcia niestety odziedziczyla po cioci Ani uciazliwa ceche, mianowiscie ogromne trudnosci w podejmowaniu wyborow. Jedna i druga, jak ja to nazywam "leza na minusie". To albo to? co wybrac? a jak wybiore zle? a moze druga opcja bylaby lepsza? i tak w nieskonczonosc. Godzine czasu zabral Juli wybor zwierzatka, w koncu zdecydowala sie na chomika z rasy "Zlotej" o przepieknym umaszczeniu. Poprzedni chomik byl rasy karlowatej, ten jest dwa razy wiekszy, w porownaniu z tamtym ten wyglada jak chomiczysko! Aczkolwiek przesympatyczne, jak na razie asymiluje sie w nowym M1, od niedzieli bedziemy go uczlowieczac. Teraz przed Julia stoi trudny wybor: jak nazwac nowego mieszkanca? Z calej listy pomyslow, najbardziej przypadly nam dwa: Polka oraz Lulu. Julka obdzwonila kogo sie dalo, wiekszosc glosow padla na Lulu, ale w dalszym ciagu nie jest pewna swojej decyzji, nie zdziwie sie jak jutro bedziemy od poczatku rozpoczac caly proces nadawania imienia. Cale szczescie, ze tym razem wiemy, ze chomik jest stuprocentowa kobitka.
Dolaczam sie do glosowania - Lulu :)
OdpowiedzUsuńA co do trudnosci w wyborach to tez sie dolaczam :))))
Ja tez jestem za Lulu....dokonywAnie wyborow to duza sztuka!
UsuńHan skulle ju heta Prutten sa jag!
OdpowiedzUsuńInte omöjligt! Hon kan inte bestäma sig:)
OdpowiedzUsuń