Dwa dni wolnego minely jak zwykle zdecydowanie za szybko. Z moich postanowien nie wiele zrealizowalam. Mialam sprzatac, sprzatac i jeszcze raz sprzatac.Zamiast tego leniuchowalysmy dwa dni.Malowalysmy, wycinalysmy, budowalysmy z lego, ogladalysmy filmy oraz wychodzilysmy na spacery. Ubieralysmy sie pol godziny za kazdym razem aby byc na dworze kolo godziny, temperatury wahaja sie w okolicy -10 plus wiatr powoduja ze jest na prawde zimno. Buzki wysmarowane gruba warstwa kremu i mozna szalec na saneczkach. Bo przeciez nie ma zlej pogody, sa tylko zle ubrania. Ubrania mamy dobre, staralysmy sie wiec jak najwiecej czasu spedzac na swiezym (mroznym) powietrzu. Julka od kilku dni, chodzi na dworze "wlasnymi sciezkami", biega sama po lescie, ciagnac za soba sanki, robi samodzielne wyprawy poszukujac skarbow w lesie. Dzis nie chciala wyjsc z lasu, bo smutno jej bylo zostawiac samotny snieg:) Nie chciala byc rowniez fotografowana, co nie zdarza sie czesto. Modelka dnia byla dzis Bianca, zarowno na dworze jak i w domu.(niestety modelka nie chce wspolpracowac:(
Jutro dziewczyki ida do przedszkola, ja zaczynam prace o 14, koncze w sobotni poranek.Oraz pracuje cala niedziele. Powinnam zaczac myslec o swietach, jak na razie mam tylko liste sprawunkow do zalatwienia (kupienia)...moze zdaze?
U nas juz tez zimowo ale niestety nie ma warunkow na zimowe szalenstwo...a moze nie potrafimy ich sobie stworzyc?Pewnie ta druga opcja. Do swiat zostal tydzien a ja mam tylko ich swiadomosc i choinke przepiekna i wlosy pofarbowane;-) A kto chalupe posprzata swiatecznie?
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochani! Tesknie juz za Wami przeokrutnie!
Mi brakuje zarowno choinki, jak i porzadnej fryzury. Wczoraj w nocy, postanowilam stworzyc wlasny "srebrny szampon"...chyba proporcje sie nie zgadaly, bo moje wlosy sa w kolorze scierki do podlogi(do polowy)reszta wyglada jakbym wpadla do kalamaza...najgorsze ze po 5-krotnym myciu, nadal jestem niebieska:( Dobrze, ze jest zimno, bez czapki nie moge sie pokazac!
OdpowiedzUsuńJakaś plaga włosiana dla panien z domu Ś.Ja też przeprosiłam stara czapke.
OdpowiedzUsuń