Oj...odwyklismy od porannego wstawania. Ciezko bedzie sie przestawiac na zaczynanie dnia przed godzina 9.00. Caly tydzien bylysmy zmuszone wtswac kolo 8 i to juz byl wyczyn nielada. Dzis na 8.15 Julia miala czas do dentysty na coroczna kontrol.Bianca mila czas na poniedzialek liczylam wiec ze da sie to zalatwic za jednym razem.O godzinie 7 zadna z dziewczynek nie byla chetna do rozpoczecia dnia, az starch pomyslec jak to bedzie kiedy bedziemy musieli oddac je do przedszkola na 6.45!Wracajac do dentysty. Julka byla super dzielna, pieknie otwierala buzke pokazujac swoje zabki, czego nie mozna powiedziec o Biance:) ta nie dosc ze nie chciala otworzyc buzki to jeszcze odwracala glowe i glosno wyrazala swoje niezadowolenie krzyczac zdecydowanie....neejjj!!! Juli zabki maja sie dobrze,zgryz moze nie koniecznie najlepszy ale dentystka nie uwazala ze nalezy sie tym martwic. Bianca zabki i owszem posiada ale nawet ja nie wiem w jakiej liczbie, na pewno po 4 na przodzie, co do tylu mam duze watpliwosci, ale chyba rowniez kolo 4. Dentystka rowniez wychodzila z zalozenia ze nie ma jej co meczyc, wazne ze szczotkujemy tyle o ile rano i wieczorem, w koncu przywyknie i pokaze nam cala zawartosc szczeki.Moze i wtedy mycie zebow bede w stanie kontrolowac lepiej niz dzisiaj.
W przedszkolu dzis nie bylysmy. Julka jest porzadnie zakatarzona, Bianca troche mniej. Postanowilam wiec je przetrzymac dzis w domu. Jutro planujemy wyjazd na wyspe do Anety i Gunnara na przyjecie rakowe.Bylo by milo jechac ze zdrowymi dzieciakami.
Zaleta rozpoczecia dnia o barbarzynskiej godzinie jest to ze moge teraz pare slow napisac, chalupa ogarnieta , obiadek troszke przygotowany dla Tomka i dziewczynek, pranie poukladane. Teraz ide zajac sie soba, na 15 ide do pracy...mam nadzieje ze tam nie zasne:)
Musze skomentowac tytul...........
OdpowiedzUsuńA kto pozno wstaje ... ten dlugo sika !!!
(Leosatyra)
Dobre.....i prawdziwe!
OdpowiedzUsuń