Zaczyna byc po prostu...normalnie!Przedszkole, zakupy, spacer z psem, sprzatanie, kawa u Jannete ,gotowanie obiadu etc. Zycie zaczyna toczyc sie swoim zwyklym torem, powracamy do codziennych rutynowych czynnosci. Dzisiejsze wspolne poltora godziny w przedszkolu minely nam z Bianca bardzo szybko, wiekszosc czasu spedzilysmy na dworze, Bianca chciala robic wszystko na raz. Biegala od rowerkow, do piaskownicy, od hustawek do slizgawek itd. Dzielnie walczyla o swoje wiaderko :) bohatersko bronila dostepu do swojego samochodziku.O godzinie 11 z niechecia opuscila teren przedszkola. Julia zas zostala do godziny 14.Pojechalam ja odebrac podczs gdy Bianca smacznie spla na werandzie- Laila zagladala do niej i psa. Przedszkolanki chwalily Julke, ponoc ladnie zjadla lunch i jako jedyna wysluchala w skupieniu bajki po jedzeniu. ( zawsze po obiedzie maluchy ida spac a starsze dzieci maja tzw. czas z ksiazka)
Na jutro Tommy wziol taciezynskie, ja na 9 do 12 jade na zebranie pracownicze,o 10 Julia idzie do przedszkola,a o 13 dolaczymy my z Bianca, bedziemy tam do 15.00.
Magda obcięła włosy! Bardzo ładnie. Z nową fryzurą wszystko musi się udać!
OdpowiedzUsuń