poniedziałek, 30 listopada 2009

Pierwszy advent.

Pierwsza niedziele adventowa mamy za soba. Tradycyjnie wybralismy sie do centrum Karlstadu gdzie jak co roku, dzieci mogly przejachac sie na karuzelach oraz spotkac "prawdziewego" Mikolaja, ktoremu wreczali swoje listy. Julia rowniez ustawila sie w kolejce do Mikolaja wiec Bianca nie mogla byc gorsza. Jednak w momencie staniecia twarza w twarz z szanownym Mikolajem, dala nogi za pas. Rzucila mu pod nogi swoj list z zyczeniami oraz piernika, ktorego trzymala w drugiej rece i uciekla:) Po miescie krazyly Swiete Lucje,sposrod tych najpiekniejszych dokonywano wyboru najpiekniejszej, ktora 13 grudnia zaspiewa w karlstadzkiej katedrze.







To piekne zdjecie, zrobilam Biance w MityCity gdzie jedlismy obiad. Pare minut pozniej przyszlo nam przezyc najgorsze 3 minuty zycia. Bianca w ulamku sekudy zniknela! Pomagalam Julce zapiac bluze, i odwrocilam wzrok z Bianci, ktora stala jakies 5 metrow od nas. Gdy podnioslam wzrok,miejsce w ktorym stala Bianca bylo puste! Spanikowani zaczelismy biegac w poplochu szukajac malej, Tommy znalazl ja stojaca jakies 30 metrow od miejsca z ktorego zniknela. Spokojnie stala i przygladala sie bawiacym dzieciom. A ja i babcia Ina bylysmy na granicy zawalu serca.

A to juz dzisiejszy wieczor. Po moim powrocie z pracy (skonczylam o 19.30) zawiesilismy kalendarze adventowe u dzieci:)Od jutra zaczynamy wielkie odliczanie!

3 komentarze:

  1. kalendarz jest cudny, widze Julka dumna jak paw, ale jej zazdroszcze;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja je podziwiam,ze moga jeść i spać pod prezentami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekcja cierpliwosci i dyscypliny. To moze dlatego "svensony" tak pokornie czekaja zawsze na "swoja kolejke". Wychowani przeciez na kalendarzach adwentowych.Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń