poniedziałek, 9 listopada 2009

Pirat parkingowy.

Musze sie "pochwalic". Wczoraj mialam swoja pierwsza kolizje, na szczescie, ze .....slupkiem parkingowym:) i sluzbowym samochodem:) Klasyczny babski przypadek, skad wzial sie ten slupek? I jaki idiota go tam postawil?( parking pod Biltema)
Musze przyznac, ze wystraszylam sie niezle, wycofywalam wolniutko a tu nagle bbbrrrrr.....zgrzyt az czuc bylo w mozgu. I moja mysl:Co to k...bylo? Wypadlam z samochodu. Slupek betonowy wysokosci ok 50 cm wlasnie toczyl sie w strone rozgranicznika parkingowego. Na zderzaku lekkie zadrasniecie. W szoku bylam ze tyle halasu moze spowodowac taka mala szkode:) Na szczescie!!! Najsmieszniejsze to, ze ow samochod w nastepnym tygodniu mamy oddac do warsztatu na zmiane zderzaka, gdyz zostal pokiereszowany jakis czas temu.
Pozostawalo jeszcze zawiadomienie pracownikow sklepu o szkodzie. W zwiazku z tym ze bylam z moja podopieczna nie chcialam pchac sie z powrotem do sklepu zapchanego zndzonymi ludziskami szukajacymi rozrywki niedzielnej.Ucieklam wiec z miejsca wypadku:) Po przyjezdzie do pracy, skontaktowalam sie z pracownikami sklepu, bardzo mi podziekowali za informacje i ogolnie byli przesympatyczni. Tyle o moich rozbojach samochodowych.

4 komentarze:

  1. Babskie przygody... niekoniecznie babskie. Facet też potrafi. A jak to możliwe? Już tłumaczę. Postanowiliśmy z Anią dzisiaj wyskoczyć na chińszczyznę. nie była to tak doskonała chińska zupa, jak Twoja, ale niestety do Szwecji daleko, a Prosiak też człowiek jeść musi. Stoimy grzecznie na chodniku, już chcemy wychodzić, a tu nagle trzask i huk. Powiedziałbym nawet Huk, bo to mały huczek z pewnością nie był. Okazało się, że to nic innego, tylko lampa w nas wjechała. Na szczęśćie nic się nie stało. Oboje wyszliśmy z tego cało, ale papa Jacek na pewno będzie krzyczał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj!!!Bedzie, bedzie.....krzyczal!Dziwoty jakies to lampa, to slupeczek....po cholere to tam stoi?
    Mam nadzieje, ze apetytu Wam to bardzo nie odebralo i zupka byla prawie jak moja::))?!?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz zadzwonie do ojca czy mu nic wczoraj nie stanelo na drodze jak tak to jestescie uratowani.

    OdpowiedzUsuń