Musze sie "pochwalic". Wczoraj mialam swoja pierwsza kolizje, na szczescie, ze .....slupkiem parkingowym:) i sluzbowym samochodem:) Klasyczny babski przypadek, skad wzial sie ten slupek? I jaki idiota go tam postawil?( parking pod Biltema)
Musze przyznac, ze wystraszylam sie niezle, wycofywalam wolniutko a tu nagle bbbrrrrr.....zgrzyt az czuc bylo w mozgu. I moja mysl:Co to k...bylo? Wypadlam z samochodu. Slupek betonowy wysokosci ok 50 cm wlasnie toczyl sie w strone rozgranicznika parkingowego. Na zderzaku lekkie zadrasniecie. W szoku bylam ze tyle halasu moze spowodowac taka mala szkode:) Na szczescie!!! Najsmieszniejsze to, ze ow samochod w nastepnym tygodniu mamy oddac do warsztatu na zmiane zderzaka, gdyz zostal pokiereszowany jakis czas temu.
Pozostawalo jeszcze zawiadomienie pracownikow sklepu o szkodzie. W zwiazku z tym ze bylam z moja podopieczna nie chcialam pchac sie z powrotem do sklepu zapchanego zndzonymi ludziskami szukajacymi rozrywki niedzielnej.Ucieklam wiec z miejsca wypadku:) Po przyjezdzie do pracy, skontaktowalam sie z pracownikami sklepu, bardzo mi podziekowali za informacje i ogolnie byli przesympatyczni. Tyle o moich rozbojach samochodowych.
Babskie przygody... niekoniecznie babskie. Facet też potrafi. A jak to możliwe? Już tłumaczę. Postanowiliśmy z Anią dzisiaj wyskoczyć na chińszczyznę. nie była to tak doskonała chińska zupa, jak Twoja, ale niestety do Szwecji daleko, a Prosiak też człowiek jeść musi. Stoimy grzecznie na chodniku, już chcemy wychodzić, a tu nagle trzask i huk. Powiedziałbym nawet Huk, bo to mały huczek z pewnością nie był. Okazało się, że to nic innego, tylko lampa w nas wjechała. Na szczęśćie nic się nie stało. Oboje wyszliśmy z tego cało, ale papa Jacek na pewno będzie krzyczał.
OdpowiedzUsuńOj!!!Bedzie, bedzie.....krzyczal!Dziwoty jakies to lampa, to slupeczek....po cholere to tam stoi?
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze apetytu Wam to bardzo nie odebralo i zupka byla prawie jak moja::))?!?
Zaraz zadzwonie do ojca czy mu nic wczoraj nie stanelo na drodze jak tak to jestescie uratowani.
OdpowiedzUsuńI juz, juz donosi...;-)
OdpowiedzUsuń