Maija to przyjaciolka Bianci z przedszkola. Sa rowiesniczkami i od dwoch lat nierozlacznymi kolezankami. Nadszedl czas, ze przedszkole to za malo dla malych przyjaciolek, chca sie spotykac rowniez poza murami przedszkola. Dzisiejsze popoludnie Maija spedzila z nami. Na cale szczescie, gdyz dzis doskwierala nam nieobecnosc Juli. Przez cztery godziny w domu znow zapanowal gwar, smiech dziewczyn slychac bylo zapewne u sasiadow. Zapewne Maija jeszcze nieraz bedzie u nas goscic.
Taka przyjaźń może latami przetrwać, ciekawe jak będzie z dziewczynkami :) a pizza wygląda super zachęcająco, zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńJa w pracy bez obiadu i do 22.Chyba zamówię pizze.Widać że Maja na plotkach dobrze się czuje.
OdpowiedzUsuńWidać, że dziewczyny swietnie sie bawią, Farah troche znudzona;-) Stwierdzilismy z Konradem, że Bianca bardzo podobna jest do mamy;-) Naszej mamy, Alicji
OdpowiedzUsuń