A moze lepiej od rana mam dobry humor? Mniejsz o to. Caly dzien uplynal przy tzw. pozytywnej energii. Po pierwsze nocka minela batdzo spokojnie, nawet pospalam pol godziny dluzej niz zazwyczaj, gdyz dwojka naszych podopiecznych wyjechala na urlop. Poranek wiec minal bezstresowo. Prosto z pracy pojechalam na zakupy i solarium. Pogoda obrzydliwa, wieje, zimno, ciemno, slonce to tylko mgliste wspomnienie.Przyjemnie bylo wygrzac sie kwadrans i pomarzyc o plazy z Trzebiezy:) Potem spacer z Farah w strugach deszczu (rozowe kalosze w kwiatki poprawiaja nastroj zdecydowanie)i czas bylo zabrac sie za tzw czynnosci domowe plus gotowanie obiadku. Przed 14.00 pojechalam odebrac dziewczynki z przedszkola. Odbylam rozmowe z opiekunka Bianci, ktora byla odpowiedzialna za jej "przeszkolenie". Nasluchalam sie samych milych rzeczy. Bianca jest zawsze zadowolona, nie grymasi, slucha sie, pieknie samodzielnie je, chetnie idzie na dwor, samodzielnie zasypia z innymi dziecmi etc.Nie powiem milo bylo. Ale ja rowniez bylam bardzo mila, zgodnie z prawda stwierdzilam, ze z radoscia oddaje dzieci w ich rece,nie zamartwiam sie o ich los gdy jestem w pracy.Mam 100% pewnosc ze moim dzieciom nie dzieje sie krzywda gdy sa w przedszkolu.
Przed 17.00 wyruszylysmy na kolo muzyczne, gdzie dojechal do nas Tommy. Tam zas poczulam nastroj zblizajacych sie Swiat Bozego Narodzenia:) Dzieci zaczynaja trenowc piosenki na obchody dnia Swietej Lucji. Juz oczami wyobrazni zobaczylismy nasza Julcie w bialej sukience stojaca przed oltarzem w kosciele spiewajaca 13 grudnia piosenki swiateczne! To jeszcze daleko,ale dzieci musza juz zaczac trenowac aby byc gotowe w ten wielki dzien.
Teraz juz wszystkie moje aniolki spia, lacznie z Tomkiem, ktory poszedl do kwekajacej Bianci i zasnal z reka miedzy szczebelkami.A na jego piersi smacznie pomrukuje nasza kocica.
Jedyna chmurka na dzisiejszym niebie jest to ze Julcia w dalszym ciagu nie jest zaszczepiona przeciw swinskiej grypie.Szczepienia dzieci maja rozpoczac sie od jutra, przy czym w pierwszej kolejnosci dzieci szkolne. Przewidywany start szczepien przedszkolakow po 20 listopada. Obawiam sie ze to zdecydowanie za pozno. Olof syn naszych sasiadow, z ktorym Julia ma czesty kontakt od wczoraj ma goraczke, narzeka na bol w klatce piersiowej i nudnosci. Typowe grypowe objawy. Zaalarmowalam nasza pielegniarke dziecieca, obiacala dac znac o ile bedzie miala jakies resztki z szczepien doroslych,ktore by wystarczyly dla Juli, niestety nie skontaktowala sie ze mna w dniu dzisiejszym:(
Na jutro zaplanowalismy wypad do Ikea. Musimy kupic pare ramek dla Julkowych pieknych prac.
Tyle na dzis. Ide pakowac meza na dwudniowy pobyt poza domem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz