piątek, 31 lipca 2009

Rese feber.

Zaczynam miec stresa przedwyjazdowego. Jak na razie tylko jedna walizka spakowana.Bianeczkowa.
Mowie przy obiedzie do Tomka:
-Bianca spakowana.
Na to Julka wybaluszywczy oczy na Biance, mowi z niedowierzaniem:
-Nie!Bianca nie spakowana!
No, rzeczywiscie Bianca nie lezy w walizce:) ale jej ubranka tak!
Reszta czeka nas jutro. Wiekszosc juz wyprana, tylko sortowac i wrzucac do walizek. Najciezsza robota czeka Tomka w niedziele, pozbierac tzw "drobnice" typ butelka, smoczki, niekapki itd. Moj kochany maz stwierdzil, ze jak czegos zapomni to moja wina, bo napisalam mu zla instrukcje. Jutro wiec oprocz pakowania, musze napisac szczegolowa instrukcje dla Tommiego.
Bylismy tez odebrac laptopa od Piotra, kochany Piotr i tym razem uratowal nasz komputer.Dziekujemy!!!

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że urlop się Wam uda i że niczego ze sobą zabrać z domu nie zapomniecie :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uda sie zapewne:)a zapomnimy na pewno mase rzeczy! Najwazniejsze zeby dzieci byly!

    OdpowiedzUsuń